Color Me Fancy vel. Farbenspaß (2001) - koń kameleon

 Szczerze mówiąc nie wiedziałam z czym mam do czynienia kupując tego konia. Jedyne co pozostało mu z wyposażenia to ogłowie i wodze. Ciut lepiej niż w przypadku pierwszego Sun Runnera. Nie był to jednak Sun Runner i nie wiem co skłoniło mnie do zakupu.

Farben obecnie, przed odświeżeniem (2021r.)


Farben obecnie, przed odświeżeniem (2021r.)


Na aukcji na której go zakupiłam nie było żadnych istotnych informacji - ot, koń dla Barbie i tyle. Dopiero wertując internet* dowiedziałam się, że jest to Color (Me) Fancy  / Farben Spaß z 2001 roku. Ta niemiecka nazwa jakoś bardziej do mnie przemawia i póki co do niego przylgnęła. Farben został zakupiony w czasach moich Sun Runnerów, czyli w 2005 lub 2006 roku. Niestety, jak już pisałam, Allegro pokasowało historię zakupów, więc nie pozostał mi żaden ślad po transakcji. Jedyne co udało mi się odnaleźć to zdjęcia ze wspomnianej aukcji, które zamieszczam poniżej.
Przybył do mnie z ogłowiem i wydaje mi się, że miał jeszcze ze dwie podkowy, aktualnie chyba już ich nie ma - ze względu na liche wyposażenie swego czasu służył jako zabawka dla dzieci, więc podkowy mogły wsiąknąć. Grzywa i ogon najprawdopodobniej są oryginalnej długości. Zrobione są z innego typu włosia, niż u Sun Runnera. Nie miałam obaw pozwalając dzieciom się nim bawić, ponieważ te włosy praktycznie się nie plączą i bardzo łatwo się rozczesują.

Farben Spaß - zdjęcie z aukcji (2005/2006 r.)

Farben Spaß - zdjęcie z aukcji (2005/2006 r.)

Dziś, mimo, że nie wiem dlaczego go kupiłam, cieszę się, że go mam. No ale do sedna, co jest w nim wyjątkowego? Otóż Farben Spaß pod wpływem wody o różnej temperaturze zmienia kolor. Prawdę powiedziawszy ma nieskończoną liczbę wcieleń, choć w Journalu był reklamowany jako dwa konie w jednym. Dzięki tej swojej właściwości miał dość bogate wyposażenie, w porównaniu ze swoimi rówieśnikami. Składało się na nie dwa komplety uprzęży, dwa siodła, nawet dwa czapraki. Były też standardowo podkowy i jakieś ozdoby do włosów, a oprócz tego dwa szare naczynia na wodę i gąbki. Mając w jednym naczyniu ciepłą wodę, a w drugim zimną można było, prawie dosłownie, malować konia na biało i brązowo

Wyposażenie (zdjęcie zapożyczone z ogłoszenia na ebay)

Naczynia na wodę (zdjęcie z ebay)

Zdjęcie niemieckiego Journalu zapożyczone z Flickr'a

Jak widać na zdjęciach sprzed tegorocznej kąpieli, jego włosy mają jakby fioletową poświatę, nie jest to przypadek. Dla wersji białej, czy też poprawnie mówiąc - siwej, koń ma włosy w kolorze lila. Do tego wcielenia dedykowane jest różowe wyposażenie. Przy wariancie brązowym, dokładniej - palomino - koń ma blond grzywę i ogon, a uprząż i westernowe siodło -  brązowe

Poniżej zdjęcia zrobione w momencie przyjazdu koni w 2006 roku do letniego domu, gdzie Farben nadal stacjonuje. Na początek we wcieleniu westernowego palomino.




Oraz jako magiczny, bajkowy siwek z grzywą i ogonem w kolorze lila




Wydaje mi się, że na tych starych zdjęciach ma dwie podkowy, choć może się mylę...

I jeszcze kilka fotografii aktualnych. Przed myciem i bez uprzęży:





I w trakcie mycia, gdzie widać, że nie stracił swoich magicznych właściwości :)



Ciężko było znaleźć cokolwiek na jego temat, długo też szukałam zdjęcia opakowania, ale pojawił się właśnie NRFB na ebay i pozwoliłam sobie zapożyczyć zdjęcia ku pamięci:



* polecam zainteresowanym skarbnicę wiedzy na temat koni Barbie - https://barbie-pferde-sammlung.hpage.com/

Komentarze