Suncharm - Rose of Texas (1989) - Sunny - moja perełka

 

Sunny po odświeżeniu w 2021r.

Na samym początku chciałabym zaznaczyć, że opisywany koń jest wersją europejską i poprawna jego nazwa to Suncharm - Rose Of Texas (1989). Jednak dla mnie od dziecka był to Western Fun, o czym wspominam poniżej.

W końcu, po tych dwóch pierwszych zakupach, udało mi się znaleźć mojego upragnionego Westerna w pełnej krasie. Był to początek grudnia 2005. Pojawił się na aukcji i tym razem musiał trafić do mnie. 

Oto jak prezentował się na aukcji, jeszcze u poprzedniej właścicielki w 2005 roku:




 Pamiętam, że poprzednia właścicielka zaznaczyła, że większość czasu u niej spędził na półce. Wydaje mi się, że przyjechał do mnie z Trójmiasta. Wszystkie te pierwsze nabytki były z naszego kraju. 

Moja radość była ogromna, jeden z najwspanialszych prezentów jaki zrobiłam sobie w życiu. Pomijając drobne zarysowania, brak jednej niebieskiej wstążki, zapasowych podków, opakowania i najdrobniejszego szczegółu jakim było czerwone lub srebrne lasso - jest to ideał. Uprząż jest kompletna, wszystkie medaliony, czaprak, siodło, ochraniacze, ozdoby i podkowy, dostałam też oryginalną szczotkę.


Sunny w 2006 roku

Uważam go za najpiękniejszego konia jakiego kiedykolwiek miała Barbie. Poza tym, nie ma co ukrywać, że mam do niego ogromny sentyment, w końcu to było moje ogromne marzenie z dzieciństwa. 

Więc może teraz trochę konkretniej o tym modelu. Jest on częścią serii z roku 1989, która w USA nazywała się Western Fun, a w Europie - Suncharm. Choć, nie wiedzieć czemu, dla mnie zawsze to był Western Fun. Koń w przypadku wersji amerykańskiej nosił nazwę Sun Runner, a w przypadku Suncharm - Rose of Texas. Należał oczywiście do Western Fun/Suncharm Barbie

Jeśli chodzi o same lalki, do tej serii należała Barbie w dwóch wersjach - jasnoskóra blondynka i ciemnoskóra szatynka, przyjaciółka Barbie - Nia, oraz Ken. Oprócz konia był również pies - oczywiście także moje nieosiągalne wówczas marzenie - piękny owczarek szkocki Collie , który podobnie jak koń miał dwie wersje imienia. Dla Western Fun nazywał się Turquoise, a w Suncharm nosił imię Tabasco. W przeciwieństwie do konia, którego znałam głównie z reklam i katalogów, psa posiadała moja koleżanka z klasy w szkole podstawowej. W serii występowały także - Jeep, kamper z odczepianym autem, oraz mniej popularne - butik odzieżowy, chalet - coś na kształt letniego domku, zestaw kampingowy z namiotem i zestaw BBQ z grillem. Oprócz tego można było dokupić dodatkowe ubrania utrzymane w charakterystycznych kolorach i wzorach serii.

Obecnie do mojej kolekcji dołączył Turquoise (ale o nim więcej tutaj), póki co nie posiadam żadnej lalki z tej serii.

Poniżej oba moje Sun Runnery w 2006 roku (można śmiało stwierdzić, że wraz z Farbenem dały one początek mojemu stadu):





Strona Barbie-Pferde-Sammlung rozróżnia dwa typy Sun Runnera ze względu na kolor kopyt (jasne i ciemne), moim skromnym zdaniem nie takie kryterium powinno się przyjmować. Ogólnie wydaje się, że każdy egzemplarz ma unikalne, być może ręczne, malowanie. Dobrze to widać nawet na powyższym zdjęciu - nakrapianie na zadach jest różne. Oba mają też zupełnie inne oczy, choć w tej samej kolorystyce. Natomiast jest inny szczegół, który zauważyłam. Oba moje konie mają jaśniejsze miejsca, w których występuje nakrapianie. Wyraźnie to widać na koniu bez siodła i uprzęży. Natknęłam się w internecie na zdjęcia tych koni bez przejaśnień. Mają tak samo nakrapianie, ale bez tego jasnego tła. Kolejna różnica występuje w zdobieniu ogłowia - konie bez białego tła mają na nachrapniku pełne srebrne kwadraty, natomiast u tych z białym tłem - kwadraty mają tylko obramowanie w srebrze, wnętrze kwadratów jest niebieskie.

Sun w 2015 roku

Ogólnie przyjmuje się, że seria Western Fun/Suncharm datowana jest na rok 1989. Spotkałam się jednak z katalogami, gdzie występuje ona także w 1990. Biorąc pod uwagę tamte lata mogło tak być, że seria była w sprzedaży kilka lat, choć zdarza się to także współcześnie.

Sunny w ogrodzie po odświeżeniu (2021r.)


Ponieważ Barbie Western Fun, póki co, jest nadal nieosiągalna dla mnie, w momencie nabycia mojego królewskiego Sunniego, postanowiłam dokupić mu równie kowbojską Barbie z aktualnej wówczas serii Cali Girl (2004 r.). Lalka najprawdopodobniej nigdy nie służyła jako zabawka. U mnie od 2006 roku przebywa poza zasięgiem dzieci. Podobnie jak sam Sunny.

Sunny bez ubioru i Barbie Cali Girl w 2021 r.





W skład jego pełnego oryginalnego wyposażenia wchodziły:
  • ogłowie ze srebrnymi zdobieniami
  • kiełzno typu western
  • dwuczęściowe wodze
  • siodło w typie western z ochraniaczami na buty (tapaderos) zdobionymi srebrnymi lamówkami
  • czaprak w folkowe wzory
  • ochraniacze z frędzelkami
  • podkowy - 6 sztuk
  • medaliony okrągłe: do siodła - 6 sztuk, do tapaderos - 4 sztuki (plus zapasowe)
  • medaliony owalne do wstążek - 4 sztuki (plus zapasowe)
  • 4 wstążki - 2 sztuki niebieskie, 2 sztuki różowe
  • ozdoba na ogłowie - medalion i materiałowe tło z frędzelkami
  • lasso - czerwone lub srebrne
  • niebieska szczotka
W tym roku, po umyciu i odświeżeniu, Sunny dostał ode mnie dodatkową, niestety nie oryginalną, ale zbliżoną do oryginału, błękitną wstążkę do warkoczyka na ogonie. W pakiecie, z którym do mnie dotarł brakowało tej wstążki, ale były dodatkowe medaliony i ozdoby do włosów. Także jest on w tej chwili w swojej pełnej katalogowej fryzurze.



Sun Runner jest typowym koniem na miarę ówczesnej Barbie, stworzony na bazie tzw. moldu arabskiego, dokładniej jest to mold Prancera - pierwszego konia Barbie w tym kształcie, który pojawił się na rynku w 1983 roku. Dlatego też na wewnętrznej stronie uda wszystkie konie w tym kształcie mają w sygnaturze ten rok, co wiele osób myli, przypisując błędnie wiek dużo młodszym modelom. Wracając do samego moldu, jak pisałam jest to prawdziwy kształt konia na miarę lalki Barbie z tamtych lat - koń idealny. Przerysowany maksymalnie, takie cudo nie występuje w naturze, nawet tej wykreowanej przez człowieka. Sunny ma arabskie rysy, natomiast jego umaszczenie wskazuje na amerykańską rasę Appaloosa, pasujacą idealnie do klimatu westernowego, jak i folkowych indiańskich wzorów jego wyposażenia. Dzięki unikalnemu, w świecie Barbie umaszczeniu, nie da się tego modelu pomylić z żadnym innym.




 
Sunny jest moim absolutnym królem w kolekcji. Moim zdaniem nie da się przejść obok niego obojętnie. Uwielbiam jego kolorystykę oddającą tak naprawdę charakter przełomu lat 80 i 90 poprzedniego stulecia. Żywe, radosne kolory, do tego wzory kojarzące mi się z amerykańskimi indianami i sam turkus, tak charakterystyczny dla tamtego regionu, przełamany ciemnym różem (jakby nie było - kolorem Barbie) i do tego błyszczące w słońcu srebrne zdobienia.







Komentarze