Projekt - Świąteczno - zimowe konie 2021

 Czekałam na sprzyjającą aurę w ogrodzie do wykonania ciekawych zdjęć, jednak gdy moja ekipa modelowa była gotowa, zima się wycofała i nastał czas deszczu i wichur, dlatego też musiałam zaaranżować sztuczną zimę w domu. 


Zdzisiu Champion i Duch Ryszard byli gotowi jako pierwsi, niestety był to akurat koniec okresu świątecznego, ale udało się zrobić im sesję z choinką.

Pierwsza wersja zimowego stroju dla koni składała się z derek, ocieplaczy na nogi, czapek, ozdobnych spinek z dzwoneczkami - trzech do grzywy i jednej na ogon oraz pasa z dzwoneczkami. Pomimo, że wyglądają praktycznie tak samo - różnią się - i taki był mój zamysł.

Zdzichu ma ubiór w kolorze zielonym - miał być symbolem świątecznej zielonej choinki, nawet miałam mu dorzucić do imienia przydomek - Tanenbaum (niem. świąteczna choinka). A Rysiu ma ubranko czerwone symbolizujące Świętego Mikołaja. Do podstawowego koloru - Championowi dodałam kolor srebrny, a Duchowi - złoty. Oczywiście maść koni też jest nie przypadkowa - biały i czarny (choć tak naprawdę Zdzisiek jest ciemno brązowy) - typowe kolory zimy.

Niestety nie widać tego wyraźnie na zdjęciach, ale spinki też różnią się - nie tylko samym kolorem kokardek i dzwoneczków. Każda ze spinek składa się z rozety z delikatnego prawie przezroczystego materiału, kokardki z koralikiem i dzwoneczkiem i dwóch sznureczków z ozdobnymi, przezroczystymi koralikami mającymi przypominać lodowe ozdoby.


Champion ma srebrne rozety, koraliki i dzwoneczki. Na srebrnych sznureczkach przyczepione są drobne koraliki - jakby zamrożone kropelki rosy, a pomiędzy nimi pojedyncze, większe w kształcie płatków śniegu

W spinkach Ryszarda rozety są wykonane ze złotego materiału ze złotym brokatem, koraliki i dzwoneczki też są złote, a na sznureczkach, pomiędzy drobnymi koralikami są przezroczyste serduszka, a na końcach - przezroczyste większe kule.



Czapki są podobne, jednak Ryśka wierzchołek czapki jest dłuższy niż Zdziśka. Inne jest też futerko, którymi obszyte są części ubioru, u Białego jest ono mięciutkie - przypominające futro królika. W zielonym stroju jest bardziej sztywne, przypominające owczą wełnę, ma też kremowy odcień.

Na tym etapie Rysiek jeszcze nie miał ogłowia, a Zdzisiu miał zaadoptowane ogłowie Midnight'a z dorobionymi ze srebrnego sznureczka wodzami.

Następnie narodził się w mojej głowie pomysł na ubrania dla lalek, które miały pasować do koni. Inspiracją stała się sukienka dla dzieci, którą zauważyłam na Instagramie. Do tego znalazłam wśród swoich materiałów błękitny polar pasujący idealnie nie tylko do mojej starej Barbie, ale także do Lilki. No i tak powstało ubranie dla trzeciego konia. Oto efekt:


Lila dostała czapkę z dwoma wierzchołkami, rozetki spinek są zrobione z białego tiulu na który naniosłam niebieski brokat (niewidoczny na zdjęciu), koraliki - perłowo-białe, dzwoneczki - niebieskie, kokardki bladoniebieskie, a na końcach sznureczków z drobnymi przezroczystymi koralikami znajdują się iskrzące kule.


Lalki dostały płaszcze z tych samych materiałów, co konie.


Teresce przypadł Rysio, Barbie Bath Time - Lilka, a Cali Girl Barbie - Zdzisiek.




Każda lalka ma płaszcz obszyty futerkiem, rękawice, oddzielny kaptur zapinany pod brodą, ciepłe botki obszyte futerkiem i ciepłe białe legginsy.


Konie w tej wersji zamiast pasów mają damskie siodła angielskie, Zdzichu i Rychu - brązowe - pochodzące ze starszych modeli koni Mattel. Lilka ma swoje standardowe siodło, jest ono takie samo jak te chłopaków, tylko jasno szaro-niebieskie.







Komentarze