Prawdopodobnie po tym jak mój brat pozbawił większości włosów moją pierwszą Barbie - Fashion Play, udało mi się wyprosić o drugą. Wybrałam ją sobie sama, w Pewex-ie, z okazji moich urodzin, ale nie pamiętam których.
Była to Barbie Bathtime Fun. Sprzedawana w komplecie ze specjalną pianką, którą można było ozdabiać jej strój. Nie miała ona wyszukanego ubioru - kostium kąpielowy i trzy gąbkowe krążki w kształcie kwiatków - 2 małe i jeden duży. Miała też różowe kolczyki i pierścionek - niestety nie dotrwały one do dziś.
W chwili obecnej nie mogłam odnaleźć kostiumu i dwóch krążków, jak tylko je znajdę - uzupełnię ten wpis o zdjęcia Barbie w jej oryginalnym stroju. Póki co wrzucam poniżej poglądowe zdjęcie lalki w pudełku, znalezione w necie:
Dokładnie tak wyglądała, gdy przyniosłam ją ze sklepu. A poniżej reklama - kiepska jakość niestety, ale jest.
Barbie ta przeleżała na wsi, gdzie bawiły się nią także dzieci mojego brata. W 2021 roku przyjechała ze mną do miasta, gdzie przeszła odświeżające mycie i w ten sposób dołączyła jako okaz do mojej kolekcji i zakończyła karierę zabawki.
Tak jak pisałam - jej strój nie był imponujący - w zeszłym roku uszyłam jej całkiem nową kreację. Najpierw znalazłam w necie wykrój i spróbowałam najprostszej wersji, by zobaczyć czy dam sobie radę. Tak powstała różowa sukienka.
Następnie zainspirowałam się lalką Teresą Fashionistas Style - bardzo podobała mi się jej kreacja. Polowałam nawet na tą lalkę, bo lubię mold Teresy. Poniżej fotki znalezione w internecie, żeby wiadomo było, o czym mówimy:
Jednak, gdy okazało się, że sukienka nie ma falbanki z tyłu - poczułam zawód i odpuściłam polowanie na Terenię. Robiąc porządki w starym mieszkaniu, znalazłam bardzo podobną koronkę. I tak powstała druga wersja sukienki, a do niej jeansowa kurtka, biżuteria i torba - która podobnie jak strój kąpielowy zaplątała mi się gdzieś w wiejskim domu - jak ją znajdę - uzupełnię zdjęcia.
Moja sukienka jest ciut dłuższa i ma trochę inny krój. Kurtkę szyłam bez żadnego wykroju, więc idealna nie jest, ale dopełnia strój, podobnie jak fejkowe kozaczki.
Moja sukienka nie jest fejkowa - falbanka jest dookoła! A kurtka z prawdziwego jeansu, a nie materiału mającego go przypominać.
Powyżej widać, że "bawiły się" nią także myszy, które wygryzły jej dołeczek na brodzie. Moja wina, powinnam lalki trzymać w miejscach niedostępnych dla szkodników.
Na tą chwilę, tylko te dwie rzeczy, widoczne na powyższym zdjęciu, udało mi się znaleźć. Szczotka do wlosów i piankowy krążek - ten największy, który służył głównie za spódniczkę. Dwa mniejsze służyły jako ozdoba do włosów i bransoletka. Tak jak już pisałam, jak je odnajdę, zaktualizuję ten wpis.
Poniżej letnia sesja grupowa 2021.
Komentarze
Prześlij komentarz