Hawaiian Fun Jazzie (1990)

 Jak to się mówi - im dalej w las, tym więcej drzew. Już nie pamiętam czego szukałam w internecie, że te poszukiwania doprowadziły mnie do tej lalki. Naprawdę nie wiedziałam, że w ogóle taka istniała, ale nie ma się co dziwić, gdyż w europejskich katalogach jedyna nastolatka w rodzinie Barbie, którą dobrze pamiętam to Skipper. A tu proszę, niespodzianka!

Jazzie


Twarz Jazzie nie przypomina żadnej z powszechnie znanych lalek Barbie, choć nie do końca. Okazuje się, że moja siostra cioteczna miała lalkę z tym moldem, była to mama z Heart Family. Może dlatego udało mi się dotrzeć do Jazzie - nie jestem w stanie w tej chwili tego odtworzyć.

Heart Family mama i córka - jakie miała moja siostra (zdjęcie z netu)

Ale to nie Jazzie była pierwszą właścicielką tej twarzy. Wszystko zaczęło się od serii lalek Starr - tak, nie pomyliłam się, w nazwie są dwie literki "r". Starr debiutowała na początku lat 80 XX wieku - oczywiście - była to linia lalek w żaden sposób nie łącząca się z Barbie. Był to twór Mattel'a skierowany do nastolatek - Starr uczęszczała do szkoły średniej i była wzorową uczennicą. Miała dwie przyjaciółki i oczywiście - przyjaciela. Jedną z jej koleżanek była Kelley - i to właśnie jej twarz przejęła Jazzie, choć nie tak od razu. Linia Starr, zgodnie z tym, co udało mi się ustalić, była wypuszczona na rynek amerykański i panowała tylko jeden rok. Ameryka oszalała na jej punkcie, a Mattel skasował serię - coś jak z lepszymi serialami w dzisiejszych czasach. Zrobili to zapewne z powodu braku relacji Starr z Barbie i popularności, która mogła Barbie zagrozić.  

Jeśli ciekawi Ciebie historia tej serii, polecam gorąco ten artykuł .

Po Kelley, jej mold, przejęła właśnie mama z Heart Family - te lalki nie miały imion - mama, córka, tata, syn, dziadek, babcia. Także w 1985 roku wyszła pierwsza mama z Heart Family i moldem Kelley, a w 1989 roku pojawiła się Jazzie

I znów pokrótce - była to jakby kalka serii Starr, tyle że tym razem ogłoszono, że należała do rodziny Barbie - była jej kuzynką. Jazzie miała chłopaka o "wdzięcznym" imieniu Dude i dwie koleżanki - Stacie i Chelsey. Pierwsza Jazzie pojawiła się w 1989 roku - jak już wspominałam, a ostatnia w 1993.

Z ciekawości wpisałam imię Jazzie do wyszukiwarki i okazało się, że w moim zasięgu aktualnie na sprzedaż wystawione są dwie sztuki. W momencie, gdy zdecydowałam się na zakup - została tylko jedna. I tak kilka dni po tym jak dowiedziałam się o istnieniu Jazzie - trafiła ona do mnie.

Jazzie
Jazzie, gdy do mnie przybyła

Jazzie, która do mnie trafiła pochodzi z roku 1990 z linii Hawaiian Fun. Dobrze pamiętam tą linię z dzieciństwa, koleżanka miała Barbie Hawaiian Fun. Lalki miały hawajskie spódniczki typu hulu i dołączona była do nich bransoletka z pachnącym wisiorkiem.

W pudełku prezentowała się tak jak na poniższych zdjęciach znalezionych w sieci. Nie wiem skąd ta różnica, ale znalazłam zdjęcia pudełek z pomarańczowym i niebieskim tłem za lalką. Po głębszych poszukiwaniach okazało się, że Mattel robił takie myki z opakowaniami, znalazłam też info o Barbie Gymnast (o której za chwilę będę wspominać) w różnych pudełkach.

Jazzie w pudełku (zdjęcie z sieci)

zdjęcie z sieci

Moja Jazzie dotarła do mnie w stroju Barbie Gymnast z 1993 roku, a tak dokładniej to w body tej lalki.

Barbie Gymnast 1993 (fot. z sieci)

Barbie Gymnast 1993 (fot. z sieci)

Body ma jednak kilka dziurek, więc nie jest w najlepszym stanie. W ogłoszeniu była informacja, że Jazzie ma białe kreski na policzkach.

Barbie Hawaiian Fun Jazzie
Na tej stronie ślad jest ledwo widoczny

Jazzie
Po tej stronie białe ślady są bardziej widoczne

Jazzie Hawaiian Fun to lalka plażowa, zatem jej ciało ma inny odcień niż standardowych lalek - jest opalona. Co znacznie utrudniło mi pracę ze zdjęciami, Cali Girl też są opalone, jednak są bardziej fotogeniczne.
Jak można nie ulec czarowi tak uroczej buźki

Jazzie Hawaiian Fun


Na powyższym zdjęciu widać literki "Z" w oczach Jazzie - wszystkie lalki z tej linii miały takie oczy. Tak naprawdę nie wiem czy jest to litera "Z" czy może jakiś zygzak i co tak naprawdę symbolizuje. Jednak zawsze fascynowały mnie takie smaczki, wciąż moim ideałem lalki z dzieciństwa jest Barbie Superstar, która w oczach miała gwiazdy.

Wracając do mojej Jazzie - tak prezentowała się z tyłu:


Nadszedł czas na rozebranie mojej panienki. Przepraszam za zdjęcia bez ubrania, ale tylko tak można zobaczyć, że jej ciało jest inne niż Barbie i czym się różni.

Jazzie body

Tu gdzie klasyczna Barbie ma łączenie w talii pozwalające jej się obracać, Jazzie ma tak zbudowane to połączenie, że może się nie tylko obracać, ale także zginać

Jazzie

Jazzie ma też kuliste stawy biodrowe, co z pewnością przyda się jej u mnie, gdy zechce jeździć konno. Ręce ma zgięte w łokciach - jak te "lepsze" modele Barbie z lat mojego dzieciństwa - stawy barkowe są takie same jak u Barbie z tego typu rękami.

Oprócz plam na twarzy, miała też plamy na nogach.


Co jeszcze przykuło moją uwagę to "majtki". W tamtych czasach lalki nie miały tak wykańczanych pup. Owszem zdarzały się takie, które miały tą część ciała malowaną na biało, była też lalka z linii My First Barbie, która nawet nogi miała białe, ale takich rzeźbionych w kwiatki majtek nie było.


Ciałko Jazzie ma sygnowanie: (c) MATTEL INC. 1975 MALASYIA. Na głowie: (c) MATTEL INC 1979

Dość tego pozowania, Jazzie domagała się porządnej kąpieli.

Jazzie
Jazzie w kąpieli


Przed ostatnim płukaniem

Hawaiian Fun Jazzie

Z mojej skromnej szafy lalkowych ciuchów wybrałam dla niej bluzeczkę po MTM i spódniczkę, która przybyła do mnie z Seleną - tak jeszcze nie opisywałam moich dzierlatek z HSM, wkrótce to zrobię, Jazzie jest większym okazem kolekcjonerskim niż lalki Disney'a, w dodatku współczesne. Niebieskie kapcie po tacie, wyglądają dosłownie jak męskie kapcie, są brandowane imieniem Skipper na podeszwie i na styk weszły na Jazzie, żeby nie pozowała na boso. A też pożyczyłam je od dzierlatek.

Stopki Jazzie

Stopy Skipper są ciut mniejsze od Jazzie. Moja Jazzie musiała być równie ulubioną zabawką, jak moja Barbie Bathtime Fun - wnioskuję to po jej włosach, które nie wyglądały na początku aż tak tragicznie jak okazały się faktycznie być. Przy próbie ich rozczesywania, mimo solidnego namoczenia ich w nierozcieńczonym płynie do płukania - i stawiały opór i łamały się pod grzebieniem czy szczotką. Oczywiście starałam się to robić delikatnie, ale nic nie pomagało. Wiele ich nie wypadło na szczęście, nawet nie nazwę tego kłakiem, jednak widać że są pocieniowane, gdzieniegdzie pojedyncze połamane włókna wystają i odstają - także postaram się ich w przyszłości jak najmniej dotykać i czesać - mam nadzieję, że się uda. 
W moich zasobach udało mi się znaleźć kolorowe gumki, by odtworzyć jej oryginalne uczesanie - czyli dwa warkocze podwójne. Ich zaplatanie od razu skojarzyło mi się z Sunny'm. Bałam się, że będą się rozwijać, jednak ku mojemu zdziwieniu trzymały się nawet bez gumek. Widać były tak zaplatane chyba.


Zapomniałam wspomnieć, że kolana Jazzie zginają się na klasyczny "klik".

Ponieważ jej włosy przypominają mi moją Bathtime Fun Barbie, postanowiłam zrobić im razem sesję, dla porównania jak Jazzie wygląda przy dorosłej Barbie. W dodatku Bathtime Fun ma też zgięte w łokciach ręce. Czego w tym porównaniu raczej nie będzie widać, ze względu na ubranie - to wielkość biustu - Jazzie jeszcze nie jest 100% kobietą, choć jest wyrośnięta.

Jazzie Hawaiian Fun i Barbie Bathtime Fun


Prawdę powiedziawszy, to Jazzie jest naprawdę wyrośnięta. Jak dobrze wiemy - klasyczna Barbie stoi na palcach, gdy Jazzie stoi na pełnych stopach.

Po lewej stronie - Jazzie, po prawej - Barbie


Na koniec jeszcze raz razem:

Jazzie and Barbie

Dobrze też widać różnicę w odcieniu skóry, Bathtime wyszła przy Jazzie jak anemiczka. I jeszcze kilka fotek samej Jazzie.

Jazzie Hawaiian Fun

Jazzie Hawaiian Fun

Jazzie Hawaiian Fun

Jazzie Hawaiian Fun


UPDATE
20 maj 2022


Jazzie dostała nowe ciuchy i własne buty. Uważam, że bardziej do niej pasują.

Jazzie

Dostała bawełniane polo z kwiatkami i skóropodobne spodnie. Bluzeczka pochodzi z zestawu Fashion Fever Pack z 2005 roku. Pochodzenia spodni jeszcze nie ustaliłam, gdyby ktoś czytający je rozpoznawał - proszę o wskazówkę w komentarzu.


Dodatkowo dostała sportowe buty, w których potrafi stać sama.



Dostała też przesłodką spódniczkę, która bardzo jej pasuje.



Pochodzenia spódniczki też nie znam, zapewne też nie należy do najnowszych, świadczy o tym jakość jej wykonania i użyty materiał - prawdopodobnie bawełna.

Komentarze

  1. Bardzo urokliwa lalka. U mnie jedna gościła przez chwilę, ale poszła w świat... Teraz trochę żałuję, bo to naprawdę śliczna buzia. Dobra robota przy odświeżaniu. :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz