Tak to jest, jak się zaklinam, że czegoś nie zrobię, to zwykle właśnie to robię. Powiedziałam sobie, że nie będę kolekcjonować bajkowych, nierealnych koni. Najpierw pojawił się Rysiek ze złotą poświatą i srebrnymi kopytami, choć miał trafić do przemalowania. Potem przez Championa pojawiła się różowa Allegra, Butterfly, no i w końcu trafiła do mnie poparzona słońcem Lilka.
Ogłoszenie
Lilka była w całkiem dobrym stanie, brakowało jej czapraka, spinek i szczotki. Ogon i grzywa były naturalnej długości. Jej prawa strona łba i przednich nóg zmieniły kolor na brązowy na skutek działania promieni słonecznych.
Powyższe zdjęcia pochodzą z ogłoszenia.
Przybycie
Dotarła do mnie 13 grudnia 2021, choć nie wyglądała ani na brudną, ani zakurzoną, w ramach przyjęcia do stada postanowiłam ją jednak wykąpać. Zanim to zrobiłam, oczywiście zrobiłam jej zdjęcia.
O modelu
Róg i siodło wykonane są z elastycznego materiału, kiedyś były błękitne, dziś ciężko powiedzieć jaki konkretnie mają kolor, jest bardziej podobny do szarego z delikatnym niebieskim odcieniem.
Po sesji zdjęłam siodło i umyłam - zarówno siodło jak i konia.
Odświeżenie i wybielanie
Mokre włosy Lilki, po myciu:
Po dwóch tygodniach uwolniłam Lilę z folii i kompresów. Widać było różnicę, jednak kompres na nodze się przesunął podczas owijania folią. Zauważyłam też, że kompresy najlepiej działały w miejscach, gdzie były mocno przyciśnięte do plastiku - pod gumkami - widać to zwłaszcza na szyi. Na nodze, pod brzuchem, też widoczny jest trójkąt.
Zgięta noga w ogóle nie była zawijana, postanowiłam raz jeszcze założyć kompresy. Tym razem, po uważnym owinięciu folią docisnęłam je oklejając ciasno taśmą. Po kolejnych dwóch tygodniach uwolniłam jej głowę i wyprostowaną nogę. Zgięta noga była zawinięta tylko przez dwa tygodnie, więc zostawiłam ją na kolejne 2 tygodnie bez odwijania.
Efekt jest naprawdę bardzo dobry. Na pysku, szyi i nodze widać wprawdzie delikatne zabrązowienia - jednak w porównaniu ze stanem pierwotnym - jest przepaść. W planie mam jeszcze powtórzenie całego procesu latem, gdy będzie ciepło. Póki co Lilka naprawdę przejaśniała.
Lila dotarła do mnie bez czapraka i spinek. Czaprak przy odrobinie uporu pewnie kiedyś odtworzę, ponieważ zrobiony był ze srebrnego materiału z białą tiulową falbanką. Spinki były wykonane z ciemno niebieskiego plastiku - nie prezentowały się jakoś wybitnie interesująco, czy dekoracyjnie - w mojej opinii.
Lilka dołącza do Zdziśka i Ryśka
Gdy w okolicach Bożego Narodzenia wpadł mi do głowy pomysł na ubrania dla Championa - Zdziśka i Białego - Ryśka, moją uwagę przyciągnął niebieski polarowy materiał. Od razu pomyślałam, że Lilce pasowałoby również takie ubranko, a ten materiał ma idealny kolor i fakturę. W ten sposób Lilka dołączyła do kolegów w projekcie Świąteczno - Zimowych Koni 2021.
Otrzymała:
- derkę z futerkiem
- ocieplacze na nogi z futerkiem
- czapkę na uszy z futerkiem
- 4 ozdobne spinki z dzwoneczkami - 3 na grzywę i jedną na ogon
- ogłowie i wodze z brokatowymi elementami
Pod iskrzącym nachrapnikiem umieściłam miękkie futerko.
Każdy z moich Świąteczno-Zimowych koni ma czapkę, każdy w innym kształcie.
Bardzo podoba mi się efekt końcowy. Wiem, że Lilka nie miała uprzęży w oryginale, ale chciałam, by wszystkie konie miały podobne. Myślę, że nawet jej ona pasuje i przepięknie lśni.
I tak bajkowy fioletowy jednorożec o niebiesko-fioletowych włosach i brokatowych błękitnych kopytach dołączył do mojego stada. Cieszę się, że do mnie trafiła, jest wyjątkowa!
Komentarze
Prześlij komentarz